sobota, 6 lutego 2016

Chustecznik

U mnie półmetek ferii, miałam więc trochę czasu na przyjemności. Niewątpliwie nagła i radosna niespodzianka to odwiedziny daaaawno nie widzianej Przyjaciółki z lat wczesnej młodości i późnego PRLu. Z tej okazji na szybkiego ulepiłam chustecznik. Zastanawiam się już jakiś czas, na czym polega fenomen tego gadżetu. Niby nie potrzebny, a stał się niemal niezbędny. 
Zdjęcie mam jedno, reszta ... :( chyba że Obdarowana cyknie fotki i na maila podeśle :)

3 komentarze:

Zostaw ślad, będzie mi miło :)