Pani B. to od soboty Pani MAGISTER B.
W związku z powyższym dziś uciupałam takie "gratulejszyn".
Ubrałam gumofilce, wzięłam pod pachę Sześciolatkę, przedarłam się przez bagna, chaszcze i pastucha elektrycznego i ... Państwo Magisterstwo wyjechali :( zostawiłam co niosłam i wróciłam do chaty. Bywa tak.
Się odważyłam... poczytałam o co biega w tych całych wyzwaniach, już mi się nie kojarzą z pojedynkami na miecze i szpady więc...
Kartkę zgłaszam na WYZWANIE "Skrawki życia" na blogu Scrapowy Pas Startowy. Przecież magisterka to całkiem spory skrawek życia...
Miecze i szpady?:) Dobre. Dziękuję za udział w wyzwaniu SPS. Obeszło się bez rozlewu krwi:)))
OdpowiedzUsuń